9 sierpnia 2012

15. 'Też Cię kocham'


ZAJRZYJCIE W ZAKŁADKĘ "Informowanie" ! 

-W trasę jedziemy za dwa tygodnie no i pomyślałem, żebyśmy ten czas wykorzystali na maksa.
-No, a może jakieś konkrety? - zapytał Loczek.
-No, bo pomyślałeś, że może wybralibyśmy się w góry czy coś takiego.
-No sama nie wiem... Mielibyśmy spać w namiocie? Na pewno nie. Ja się na to nie piszę. Robale, komary, pedofile, brak wody... - zaczęła wyliczać Eleanor.
-No tak, masz rację kochanie. Nie pozwolę, żeby jakiś stary grzmot był ojcem twojego dziecka. Przecież to ja nim będę! JAAA I TYLKO JAAA! - krzyczał Lou.
-Uspokój się, wdech i wydech mały.  - powiedział Harry, przywołując go do porządku. Kiedy Louis powoli doszedł do siebie zaproponowałam:
-No to może nad morze?
-Ooo! To jest dobry pomysł! Dziewczyny w bikini... Ja się na to piszę! - wykrzyknął rozmarzony Zayn za co dostał kuksańca od Perrie.
-Lilly, co jak co ale łeb to ty masz. A jak reszta? Co myślicie o tym pomyśle? - zapytał Liam patrząc po kolei na każdego. Wszyscy byli zgodni co do tego pomysłu.
-To, kiedy wyjeżdżamy? - zapytałam.
-Najlepiej to już! Teraz, zaraz! - krzyczał blondyn i zaczął skakać po całej kuchni. Kiedy znudziło mu się skakanie zaczął śpiewać kawałek JB dodatkowo tańcząc taniec irlandzki. Po chwili dołączył do tego jakieś wymachy rękami z czego powstał jakiś taniec boogie woogi (czy jak to się tam pisze o.O).
-Ej, opanuj się. Najpierw to musimy porozmawiać z rodzicami, spakować się, ustalić co z dojazdem i w ogóle.
-No taaaaak. Masz racje. - powiedział do Liam'a i po cichu dodał: -Pieprzony realista.
-Słyszę Cię. - blondas tylko posłał mu szeroki uśmiech.
-Dobra, więc ogarnijmy cały ten bałagan zanim przyjadą wasi rodzice i trzeba z nimi pogadać.
    Kiedy wszystko było na swoim miejscu, rozłożyliśmy się na kanapie w salonie oglądając jakiś denny film z niecierpliwością czekając na rodziców.
-A ram zam zam. A ram zam zam. Guli guli guli guli ram zam zam. - zaczął nucić Malik, ale widząc mój wzrok świdrujący go na wskroś od razu przestał. Leżeliśmy tak tworząc wielką górę miliona rąk, nóg, głów, oczu, odbytów i nie wiadomo czego jeszcze, kiedy Nicki zeskoczyła z samego czubka i wykrzyknęła:
-RODZICE PRZYJECHALI ! - chyba jeszcze nigdy nie widziałam jej tak podekscytowanej z ich przyjazdu. Kiedy tylko weszli do domu rzuciła się na nich o mało ich nie przewracając. -Ale się stęskniłaaaaaam za wami! Kocham was. Tak bardzo, bardzo, bardzo! Lilly też nie mogła doczekać się waszego przyjazdu. Opowiadajcie co robiliście kochani rodzice?!
    Wtedy zajarzyłam o co jej chodziło. Podliz = zgoda na wyjazd. No tak. Mama tylko westchnęła i zapytała:
-No więc co tym razem? Czego od nas oczekujecie?
-No bo chcemy jechać nad morze. - z początku rodzice byli lekko zdziwieni tym pomysłem ale później ich twarze rozjaśnił wielki uśmiech.
-Jesteście pewni, że chcecie jechać?
-Jak nigdy. - odpowiedziałam.
-No więc dobrze, zgadzamy się. - odpowiedział tatuś, a widząc, że nie mam zamiaru się ruszyć, dodał: -Coś jeszcze sweetie?
-Nie wiem czy wiecie, ale chłopaki jadą w trasę za 2 tygodnie i miałyśmy nadzieję, że się zgodzicie. Ta trasa jest wyjątkowo krótka. Proooooszę. - powiedziałam i zrobiłam tzw. maślane oczka.
-A jedźcie gdzie chcecie! Macie wakacje. - zdziwiona tym, że tak szybko się zgodzili, zgarnęłam całą bandę i skierowaliśmy się w stronę mojego pokoju.
-Coś się święci. Oni coś ukrywają. W życiu nie zgodzili by się na tą trasę bez głębszych przemyśleń, a oni tak 'o' podjęli decyzję. - powiedziałam, siadając na łóżko. -Dobra, no matter. Prędzej czy później się dowiemy. Idźcie się pakować, ustalcie wszystko z Paul'em i dajcie nam znać. A teraz won!
-Nicki! Chodź tu! Potrzebuję pomocy! - krzyknęłam. Wszyscy dawno poszli, a ja zmagałam się z walizką.
-Idę! - odkrzyknęła i po chwili była już w moim pokoju.
-Jak widzisz mam malutki problem z walizką. Siądź na niej czy whatever i pomóż mi ją zasunąć! - blondynka lekko się zaśmiała. Po torturowaniu mojej biednej walizeczki w końcu udało się ją zasunąć. Położyłyśmy się na łóżku.
-Lil, mam pytanie.
-No, dajesz mała.
-Co czujesz do Harry'ego ? - zapytała i popatrzyła na mnie.
-Wiesz... Tak na prawdę to sama nie wiem.. Przy nim czuję się tak inaczej. Czuję, że żyję. Jest dla mnie na prawdę wyjątkową osobą. Nie wiem czy to możliwe ale... - przerwałam na chwilę, zastanowiłam się na tymi słowami i w końcu powiedziałam: -Chyba się zakochałam. Ale nie chcę zostań zraniona przez niego. Przez jakiś wybryk. Przez prasę. Sama nie wiem... - Nicki nic nie powiedziała tylko przygarnęła mnie do siebie i przytuliła.
    Ostatnio bardziej się z nią zżyłam. Jest przy mnie cały czas. Rozumie mnie bez słów. Wspiera w trudnych momentach mojego życia. Pociesza mnie. Po prostu jest ze mną. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej zabraknąć... KOCHAM TEGO PULPETA! Ej Lil, uspokój się, bo pieprzysz jakieś farmazony. Wtuliłam się w nią bardziej.
-Proszę. - powiedziałam, kiedy ktoś zapukał do drzwi.
-Gotowe? - zapytał Loczek po czym wpełz do pokoju i wygodnie rozłożył się na fotelu.
-Jasne. Czyli rozumiem, że już dzisiaj wyjeżdżamy?
-A po co mamy marnować cały dzień?!

-Uważajcie na siebie. - powiedziała rodzicielka już nie wiadomo, który raz.
-Tak, tak jasne mamo. Nie martw się o nas, będzie ok. - odpowiedziałam, pakując się do samochodu.
-Spokojnie Pani Crawford, ja się nimi zaopiekuję. - powiedział Loczek, obejmując mnie ramieniem.
-Mam taką nadzieję. - rzekła i posłała mu wielki uśmiech. Strasznie go polubiła. Zresztą każdego z nich darzy wielką sympatią.
    Kiedy nasi rodzice (zwłaszcza mama) zaopatrzyli nas w zapasy uścisków i pocałunków wreszcie usadowiliśmy się na siedzeniach.
-Harry, chodź na sekundkę! - krzyknęłam jeszcze mamusia przez co Loczek musiał przecisnąć się przez nas wszystkich. Stanął przed nią, a ona wręczyła mu coś małego do ręki i szepnęła coś do ucha na co Loczek się zaśmiał.Pożegnał się z nią jeszcze raz i wrócił szczęśliwy do pojazdu. Wszyscy popatrzyli na niego znacząco, żeby pokazał co dostał.
-No wiesz Lilly... Tak na wszelki wypadek. - przybliżył się do mnie i dodał: -Jak to stwierdziła twoja mama, nie chce być tak wcześnie babcią.
   Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Zrobiłam się cała czerwona na myśl o tym, że MOJA MAMA DAŁA HARRY'EMU PREZERWATYWĘ! A jak by tak na prawdę do czegoś doszło... Nie, na pewno nie. Jesteśmy tylko w strefie 'p'. Włożyłam słuchawki do uszu i przymknęłam oczy. Chciałam się przespać. Przed nami baaardzo długa droga...
-WSTAWAĆ KURWA! RAZ, DWA! - darł się Malik biegając po samochodzie. Obróciłam się na drugi bok, a po chwili poczułam ciężar jego ciała na swoim.
-Lilly, miśku. Wstawaj bo będziesz mokra. - poderwałam się gwałtownie, zwalając Malika z siebie i wybiegłam z samochodu. Wciągnęłam powietrze do płuc i gwałtownie je wypuściłam. Rozglądnęłam się wokół siebie. Byliśmy przed hotelowym parkingiem. Ba! To był apartament. Lou się postarał. Jakieś 500m znajdywała się plaża i morze. Wokół naszego tymczasowego miejsca zamieszkania był basen, siłownia i jacuzzi. Całe to miejsce było porośnięte drzewami i rozmaitymi kwiatami. Nie umiem tego opisać ale BYŁO PIĘKNIE!
-Dobra, chodźcie do środka. Trzeba zająć się pokojami i w ogóle. - powiedział Daddy i wszyscy zgodnie ruszyliśmy za nim do recepcji. Rozłożyliśmy się na fotelach, krzesłach, sofach, stołach, podłodze i w ogóle wszystkim na czym dało się siedzieć. Po chwili Liam podszedł do nas z kluczami i powiedział:
-Ja z Dan, Lou razem z Eleanor, Zerrie, no i nie wiem czy Harry chcesz być z Lil, bo można do niej przydzielić Nicki i Carmen.
-Nie, ja chcę ruchnąć Lilly to jak mam to zrobić będąc z Niall'em w pokoju?! - przerwał mu Loczek wymachując rękami.
-No dobra, dobra. Czyli Ty z Lilly, Nicki z Nialler'em, a Ty Carmen? - skierował to pytanie do dziewczyny.
-Dzióbasku, mną się nie przejmuj. Będę sama w pokoju.
-Jesteś pewna? Zawsze możesz dojść do mnie i Niall'a. - powiedziała Nicki i szeroko uśmiechnęła się do niej.
-Nie no coś Ty, jest okey.
    Takim sposobem ruszyliśmy do swoich pokoi. Zamknęłam pokój nogą i skierowałam się w stronę garderoby, żeby się rozpakować. Ale nie dane było mi nawet ją rozsunąć ponieważ Harry rzucił się na mnie łapczywie całując mnie po ustach. ZNOWU SIĘ ROZPŁYWAM... Przywarł mnie do ściany, a swoje dłonie oparł nad moją głową. Przywarł do mnie całym ciałem.
-HEJ, HO, HEJ HOOOOO! NAD MORZE BY SIĘ SZŁO! - wlecieli do naszego pokoju krzycząc to na całą mordę, matoły.
-HOHOHO, co my tu widzimy?! - wykrzyknął Louis śmiesznie poruszając brwiami.
-Zawsze musicie wejść w takim momencie. - powiedział Harry i zrobił naburmuszoną minę. Lou wystawił mu język po czym podszedł do niego i go przytulił.
-Też Cię kocham. - powiedział.
-Dobra, koniec tych czułości. Przebierajcie się i idziemy nad morze! - wykrzyknął Horan, zgarnął wszystkich i wyszli z pokoju. Wzięłam strój kąpielowy i poszłam do łazienki się przebrać. Kiedy byłam gotowa wyszłam, a pierwsze co zrobił Harry to zagwizdał na mój widok. Wywróciłam oczami. Narzuciłam na strój ciuchy, ubrałam buty i byłam gotowa. Razem z Harry'm zeszliśmy do recepcji by później całą paczką skierować się w stronę plaży.


___________________________

SIEMA, SIEMANKO, SIEMANECZKO !
Od razu mówię, że rozdział w ogóle mi się nie podoba :x No ale never mind, nie będę się zamartwiać. Ważne, że w ogóle coś się pojawiło. Liczę na szczere komentarze. TAK SOBIE POMYŚLAŁAM, ŻE NAZWA ROZDZIAŁU CHYBA WAS TROCHĘ ZMYLIŁA... WICZKA TO ZUO :*
No dobra koniec. AHA I DZIĘKUJEMY JEDNEJ OSOBIE NA NASZYM OSTATNIM TWITCAM'IE, HAHAHAHAHHA <3
Fanpejdż ! Stylesowa zamieściła imagin'a : D
PLOSIMY O 25 KOMENTARZY : >

Mrs. Styles  

26 komentarzy:

  1. PRzecudny, jak każdy z resztą ♥___♥ Ja już chcę 16 ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. "Ja chce ruchnąć Lilly"-ha ha ha! Kocham twojego bloga!

    http://one-direction-life-is-not-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszęęę piszcie szybko :) naprawdę to świetny blog :) jesteście wspaniałe :) czekam na kolejne rozdziały <33 nie mogę się doczekać co wydarzy się na plaży ;) xD

    OdpowiedzUsuń
  4. bożeee. poziom poje.baności tych wariatów przekroczył maximum xDD
    świetne ; *

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreszcie<3 Kocham, kocham.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestescie świetne! Piszcie dalej, pleeasse ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Matko, skąd Wy bierzecie pomysły na takie śmieszne rozdziały? Super, nie mogę się doczekać następnego ; ) Zapraszam do mnie one-direction-wonderful-story.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. zzzzzajebisteeeee ! <3 ale z was krejzoleee ! ;p fuck, to jest genialne ! jestem wasza fanka *____*
    seryjnie mowie ! nie wiem czy informujecie o nowych rozdz. ale jak tak to moj tt: @lovecurls_Harry z gory, dziena ;p zapro tez na mojego bloga, dodalam nowy rozdz. jessica-styles.blogspot.com love ya xx ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. super! czekam na następny!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jak zawsze świetny ! Baardzo podoba mi się wymiana zdań między chłopakami ;) A ta akcja z prezerwatywą ! haha ! Genialne ;D
    Pozdrawiam ! ;***

    [ http://angels--versus--demons.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny ;* czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  12. czekamy!! dodajcie ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. świetne.
    Serdecznie zapraszam do mnie. ;)
    Licze na Komentarz

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. świetne.
    Serdecznie zapraszam do mnie. ;)
    Licze na Komentarz

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesteście niesamowite w tym co robicie. Chętnie bym przeczytała w przyszłości jakąś książkę pisaną przez was, hehe ;)

    Daria

    OdpowiedzUsuń
  16. Nowy rozdział już u mnie. napisałaś że czytasz mojego bloga więc Cię informuje :D Miło by mi było jakbyś zaczęła obserwować mój blog, wtedy bym nie musiała pisać nie zbędnych komentarzy typu NOWY ROZDZIAŁ :)
    http://fall-in-love-in-london.blogspot.com/

    A co do twoje rozdziału. C U D O W N Y . Jak wszystkie inne.

    OdpowiedzUsuń
  17. ja chcem następny ; P

    - kakao.

    OdpowiedzUsuń
  18. zmyliłaś mnie tytułem xdee

    OdpowiedzUsuń
  19. 25 jestem! :D
    oczekujemy nowego rozdziału <33

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy komentarz! ♥