12 maja 2012

Rozdział 3.

Tłumaczyłam Kelly dlaczego i gdzie się wyprowadzamy, ale miałam wrażenie jakby była nieobecna.
-Kelly, wszystko w porządku? -zapytałam.
-Ale, ale... Jak to się wyprowadzacie. Chcesz mnie zostawić? -powiedziała ze łzami w oczach.
-Nie, w życiu bym cię nie zostawiła... ale muszę. Wiesz jak bardzo chcę tu zostać ale nie mogę. Przecież rodzice nie pozwolą mi tu zostać samej. Będziemy się odwiedzać, no wiesz... Wakacje, ferie zimowe...
-Ale... ja nie dam rady sama. Nie poradzę sobie.- Kelly od zawsze była bardzo wrażliwa. Często płakała jeśli jej coś nie wychodziło.
-Poradzisz, ja w ciebie wierzę. A z resztą możemy codziennie godzinami rozmawiać przez telefon, albo nawet pogadamy na skype.
Mocno się przytuliłyśmy, a ja na ucho wyszeptałam jej:
-Masz być silna, rozumiesz? Zero płakania, zero. Rozumiesz? ZERO.
-Lilly.
-Tak?
-Będę silna. Ale obiecaj. Będziemy miały ze sobą stały kontakt, tak? -spytała, a ja jak to robiłam w dzieciństwie, przysięgłam jej na paluszek.
Zeszłyśmy na parter gdzie było całkowicie pusto, przed moimi oczami były tylko walizki i rodzina. Wszyscy bez słów zaczęli powoli wychodzić z mieszkania oglądając się na wszystkie strony, żeby jeszcze raz, ostatni raz popatrzeć jak mieszkaliśmy. Jednak ja szłam prosto, chciałam mieć to już za sobą. Nie chciałam patrzeć, bo ciągle powracałyby mi wspomnienia.
-No cóż. To już chyba jest koniec... -powiedziałam będąc przy taksówce, która przyjechała jakiś czas temu.
Kelly jeszcze raz mocno mnie przytuliła i dała mi niewielkie, prostokątne "coś" zapakowane w piękny papier ozdobny.
-To dla ciebie. Miał być to prezent z okazji miesiąca naszej przyjaźni, ale myślę, że nada się na pożegnanie.-rzekła. -Ale obiecaj mi, że odpakujesz to dopiero jak będziesz w Londynie i... wyślij eska, czy ci się podoba.
-Dziękuję, jesteś kochana. -odrzekłam i dałam jej buziaka w policzek.
Kiedy wsiedliśmy do taksówki ostatni raz pomachałam Kelly, a ona ze smutnym wyrazem twarzy mi odmachała, ale nadal stała przy naszym mieszkaniu... a raczej starym mieszkaniu.
-No i zaczyna się nowy rozdział w moim życiu!!! Jeeeeeeeeeeeeeeeeej, jak bardzo się cieszę! Już nie mogę się... -zaczęła podekscytowana Nicky, ale nie skończyła kiedy zobaczyła, że jestem smutna z powodu wyjazdu.
Gdy dojechaliśmy na lotnisko okazało się, że o mało się nie spóźniliśmy na samolot. W biegu załatwialiśmy formalności, a odetchnęliśmy dopiero kiedy siedliśmy na swoich miejscach. Niestety siedziałam obok mojej siostry. Nie minęło pięć minut po starcie a Nicki już włączyła piosenki jej ulubionego zespołu, One Direction, którego z niewiadomych powodów nie trawię. OK, jeszcze bym zrozumiała jakby miała założone słuchawki i słuchała z taką głośnością, abym ja nie musiała słyszeć. Ale nie. No gdzieżby! Przecież ona musi słuchać na fulla z słuchawkami koło szyi.
-Ścisz ten szajs! -wrzasnęłam.
-Masz jakiś problem to wyjmij swoje słuchawki i też słuchaj na fulla, wtedy nie będziesz nic słyszeć. -no! Moja siostra wreszcie powiedziała coś mądrego!
Szperałam w torbie szukając słuchawek ale okazało się, że... włożyłam je do walizki. Jedyne co mogłam zrobić to strzelić sobie samej facepalma.
-Zajebiście! Przez 8 godzin będę słuchać tych pisków.
-Lilly, weź się ogarnij! Oni są słodcy, kochani, a do tego bosko śpiewają.
-To ty się ogarnij siostrzyczko. Może i są przystojni ale śpiewają całkiem normalnie.
-Czyli jednak ich lubisz?
-Nie, no co ty! Wcale! Chyba.
-Chyba?
-No dobra, może troszeeeeeczkę.
-Wreszcie, chociaż do mojego upragnionego celu jeszcze daleko.
-A jaki jest ten cel?
-Żebyś dołączyła do Directioners, oczywiście.
-Hahahahahahha, na razie nie mam takiego zamiaru.
-Ale jest szansa?
-Mooooże... ale taka malusieeeńka.
-Dobrze, dobrze. Dam radę.
-Świrus z ciebie! Mimo, że czasem mnie wkurzasz i tak cię kocham.
-Teraz czas żebyś pokochała i 1D, jak ja.
-No chyba śnisz. -odrzekłam i walnęłam ją przyjacielsko z ramię. Młoda się chciała odegrać, toteż założyła mi na uszy słuchawki, w której leciała któraś z piosenek One Direction. Nawet fajna nuta, mimo że usłyszałam tylko końcówkę, czyli "That's what makes you beautiful!", bardzo mi się spodobało. Nie wiem czemu ale zawsze sądziłam, że to piątka pedalskich chłopczyków, którzy śpiewają piszczącym, dziewczyńskim głosem, podobnie jak Bieber (z całym szacunkiem dla Beliebers). Najgłupsze i najdziwniejsze jest to, że sądziłam tak jeszcze przed usłyszeniem ich piosenek. Nie to żebym była jakąś ich fanką, albo jak to Nicki mówi- Directionerką, ale naprawdę nie mam nic do nich. To prawda, że jeszcze kilka dni temu wydzierałam się na siostrę kiedy nuciła "WMYB", ale teraz... sama ją nucę o.O Kobieta zmienną jest, hahahahhaha!
-Coś mi się wydaje, że jeszcze się przekonasz do bycia jedną z Directioners.- powiedziała siostra i mrugnęła jednym okiem.
-Na razie to się skup na jedzeniu, bo zaraz ten chińczyk zeżre ci bułkę, hahhahahahahha.- wybuchnęłam śmiechem widząc jakiegoś chińczyka śliniącego się na widok bułki, którą jadła Nicky. Na szczęście chińczyk nic nie zrozumiał ale dziwnie się popatrzył. -A tak w ogóle, to po co ty tyle żresz pasztecie mały? Jak tak dalej pójdzie to będziesz miała fałdów więcej, niż pieniędzy zarabia Gates.
-Po pierwsze, to nie mów do mnie "pasztecie". Po drugie: spalę to! A po trzecie: no wiesz, muszę upodobnić się do Nialler'a.- odpowiedziała ze złośliwym uśmieszkiem.
-Boooooże, ty masz fioła na jego punkcie. Chociaż tyle, że nie wyprowadziliśmy się do Irlandii.- zaśmiałam się.
-A skąd ty wiesz, że on pochodzi z Irlandii?!?!?!- zdziwiła się siostra, a jej oczy przybrały wielkość oczu kota ze Shreka.
-Jak mam nie wiedzieć skoro ty ciągle o nim nawijasz.- odpowiedziałam.
-Oj tam, oj tam.
Nie miałam siły już debatować się z siostrą i usnęłam. Mniej więcej tak wyglądało 3/4 drogi.


_____________________________________________________________________________
Denny, nudny i do dupy- właśnie taki jest rozdział! :D Ale mam nadzieję, że Mrs. Styles napisze coś bardziej twórczego :3
W ogóle ktoś to czyta? ^^ Jeśli pod postem będą choćby 3 komentarze, pojawi się następny rozdział.

6 komentarzy:

  1. jestem ciekawa dalszych losów. nie przejmuj sie pisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. DAAAAAAAAWAJ KOLEJNY ALE TO JUŻ <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ale mega *____*


    pisz, pisz, pisz <3

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebiste są te wasze opowieści . ! < 33 .
    _________
    SylwiOrange

    OdpowiedzUsuń
  5. Faajny rozdział ;) Coś czuję, że z 1D będzie niezła jazda ! ;)
    [ http://angels--versus--demons.blogspot.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
  6. ;__________; wzruszyłam się. początek taki... wzruszający

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy komentarz! ♥