12 listopada 2012

20. Ziemniaczany problem

   Boże przenajświętszy, zaraz wyrzucę ten telefon przez okno! Ile razy można do kogoś dzwonić?! Miałam już 69 nieodebranych połączeń. O! Znowu dzwoni. Do mojego pokoju wbiegła Nicki i krzyknęła:
-Odbierz to w końcu! - w tym momencie telefon przestał dzwonić.
-Myślisz, że to coś znaczyło? - dziewczyna spojrzała na mnie z miną 'wtf?'.
-No w sensie, że między Elką i Harry'm?
-Słońce... - zaczęła.
-Dobra nie kończ, bo wiem co masz zamiar powiedzieć. Że jestem dla niego wszystkim, że nigdy by mnie nie zostawił dla... niej, że nie zniszczyłby przyjaźni z Lou i bla, bla, bla. Ale co jeśli to prawda? Co jeśli... - kiedy Nicki zmroziła mnie swoim wzrokiem natychmiast przestałam nawijać. Telefon znowu przypomniał nam o swojej obecności. Blondynka nie czekając na moją reakcje, podbiegła do niego, chwyciła i po chwili stałam z telefonem przy uchu.
-LIILY?! JEZU NARESZCIE! - krzyczał Loczek, a po chwili dodał już spokojniej. -Co się stało sweetie? Dlaczego nie odbierałaś?
-Idę, wytłumaczcie sobie wszystko. - powiedziała szeptem Nicki, a po chwili zniknęła za drzwiami. Westchnęłam.
-Musiałam sobie wszystko przemyśleć.
-Co to znaczy? - zapytał, a ja wyobraziłam sobie jak zdumiony marszczy czoło. Nie odpowiedziałam. Po prostu milczałam. -Lilly, jesteś?
-Taaaak, jestem.
-Odpowiesz mi? Co się stało sweetie? - słyszałam w jego głosie troskę i zmartwienie.
-Eleanor. To się stało. - oj, nie chciałam, żeby mój głos zabrzmiał tak wrednie...
   Rozłączył się. Najzwyczajniej w świecie się rozłączył. Nie powiedział nic. Nawet głupiego 'muszę kończyć'. Opadłam na łóżko i rozpłakałam się. A miałam być silna, nie dać się omotać... Leżałam tak patrząc w sufit, powoli uspokajając się. Usłyszałam ciche pukanie do drzwi, ale wiedziałam, że to Nicki więc nic nie odpowiedziałam. Usłyszałam jak wchodzi do pokoju i zamyka drzwi.
-Lilly... - przeniosłam wzrok na... Harry'ego.
-Co tu robisz? - zapytałam zdziwiona. Nie wiedziałam jak on się tu znalazł i dlaczego. Przecież...
-Myślałaś, że tak po prostu cię zostawię? - zawstydzona opuściłam głowę w dół. Po chwili Loczek znalazł się koło mnie, tuląc mnie do swojej klatki piersiowej.
-Sweetie... - zaczął. -Lilly popatrz na mnie. Kocham Cię.
Z-A-T-K-A-Ł-O  M-N-I-E.
WARIUJĘ?
CO SIĘ DZIEJE?
HARRY. POWIEDZIAŁ. MI. ŻE. MNIE. KOCHA?
DOBRZE SŁYSZAŁAM?
NA WSZYSTKIE MOJE STANIKI...
   Uszczypnęłam się mocno, tak, żeby nie zobaczył tego Harry. Ałć! Mdleję, to prawda, mdleję. MDLEJE MAMO! Pierwsza reakcja? Totalne zdziwienie, niedowierzanie, zmieszanie. A później? Tylko tzw 'motylki w brzuchu'. W całym moim ciele rozlała się fala gorąca. Kompletnie nie wiedziałam jak się zachować. Co odpowiedzieć... Przeanalizowałam wszystko od samego początku, zagłębiając się w swoje uczucia do niego. Zwykle nie mówiłam chłopakowi, że go kocham, to były za mocne słowa. A teraz? Liczył się tylko on... Nieważne było nic innego, poza jego zielonymi tęczówkami. MÓWIŁAM JAK PIĘKNE SĄ JEGO OCZY? Przymknęłam oczy, próbując zmusić mój mózg do tego, by zaczął normalnie funkcjonować. Wstrzymałam powietrze. Lilly, wdech wydech! ODPOWIEDZ MU! Otworzyłam oczy i po prostu wpadłam w ramiona Harry'ego. Gładził mnie po głowie co chwilę po niej całując.
-Ja ciebie też Harry. - powiedziałam, podnosząc na niego swój wzrok. Na jego twarzy wymalował się piękny uśmiech. Te jego dołeczki... Przez dłuższą chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, a po chwili złożył na moich ustach delikatny pocałunek.
-Ty i ja. Ja i Ty. Na zawsze. - wyszeptał.
   Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie. Harry nucił mi 'Little Things'. Co chwilę składał na mojej twarzy pocałunki. Po chwili jego telefon rozdzwonił się, a on odebrał, nawet nie patrząc kto dzwoni.
-Eleanor? - na to imię na mojej twarzy pojawił się grymas. Wyswobodziłam się z jego uścisku i skierowałam się do pokoju Nicki. Siedziała na łóżku, słuchając muzyki. Kiedy mnie zobaczyła, ściągnęła słuchawki i zapytała:
-Pogodziliście się?
-Tak... Powiedział mi, że mnie kocha. - uśmiechnęłam się. Nicki zaczęła skakać po łóżku, piszczeć, śpiewać, machać rękami, robiąc to wszystko jednocześnie.
-Głupia, złaź! - powiedziałam, śmiejąc się. -Rozmawia teraz z Elką.
   Od razu mina jej zrzedła.
-Po chuja do niego dzwoni? - wzruszyłam tylko ramionami. Usłyszałyśmy pukanie do drzwi, a po chwili w nich pojawił się sam Harry.
-Sweetie... - zaczął.
-Co jest? - zapytałam, przekrzywiając głowę.
-Eleanor mówiła, że zlew jej się zatkał obierkami ziemniaków i chciała, żebym przyszedł.
   Wybuchnęłam śmiechem. Nie przypuszczałam, że ta dziewczyna może być aż tak głupia (wybaczcie Calderics)!
-CO?! Nie mogła zadzwonić do Lou albo do jakiegoś hydraulika? - mówiłam, między atakami śmiechu. Nicki trzymała się za brzuch i turlała po podłodze.
-To samo jej powiedziałem, ale skomentowała to tylko, mówiąc 'do zobaczenia' i się rozłączyła. - na mojej twarzy wymalował się grymas ale powiedziałam:
-Skoro to taki ziemniakowy problem to idź ratować zlew.
-Nie jesteś zła? - zapytał. Wzruszyłam ramionami.
-Nie, idź.
-Wrócę tu jeszcze okej? - podszedł do mnie i pocałował czule, nie czekając na odpowiedź.
-Kocham Cię. - dodał i wyszedł. Było słychać jak zbiegł ze schodów, a po chwili trzasnął drzwiami. Nicki pozbierała się z podłogi i z powrotem usiadła na łóżku.
-To co, zakupy? - zapytałam.
-Jasne! - wykrzyknęła i w kilka sekund znalazła się w swojej garderobie. Poszłam do swojego pokoju i wybrałam ubrania. Skierowałam się do łazienki, pomalowałam się, wyprostowałam włosy i byłam gotowa. Zeszłam do kuchni, wzięłam jabłko i czekałam na blondynkę. Po chwili zbiegła na dół.
-Chodź grubasie. - powiedziała i pociągnęła mnie za rękę. Po chwili byłyśmy na miejscu, chodząc od jednego sklepu do drugiego.

*w tym samym czasie u Elki, Harry zmaga się z ziemniaczanym problemem*
-Chyba koniec.
-Dziękuję Haroldzie. - powiedziała i cmoknęła mnie w policzek.
-Nie nazywaj mnie tak. - powiedziałem i odwróciłem głowę w przeciwną stronę, wycierając policzek. Co jak co, ale nie lubiłem jej. Może była ładna, ale nic poza tym. Dla mnie była pustą lalą (znowu wybaczcie Calderics).
-Skoro to wszystko to ja się zbieram.
-Nie, nie, nie! Czekaj chwilę Harold'zie! - skrzywiłem się, słysząc swoje imię.
-Przypomniałam sobie, że... że... że mam wielkiego szczura w sypialni!
-Eleanor, to już nie moja sprawa. Załatw sobie jakiegoś speca od tego. Ja uciekam do Liily, hej. - powiedziałem i od razu skierowałem się w kierunku drzwi i szybko wyszedłem, żeby tej małej poczwarze nie przyszło czasami coś innego do głowy. Wsiadłem do samochodu i wyciągnąłem swojego aj fona. Napisałem sms'a do Lilly, że zaraz będę i ruszyłem do mojego Skarba. Po chwili dostałem od niej odpowiedź:
'Jakbyś mógł to podjedź po mnie i grubasa pod galerie, dobrze Kocie? <3 Lil.' 
Skręciłem w przeciwną stronę niż miałem jechać, a po chwili byłem na miejscu. Zobaczyłem je i wysiadłem. Dałem Lilly soczystego całusa, a Nicki posłałem szeroki uśmiech, na co mi pomachała. Wziąłem ich torby, a po chwili byliśmy w drodze do ich domu.



folloł ją, ona was folloł bak -> twitter.com/anebline
takie tam ziemniakowe i fajnie jest.
mało komentarzy, mało :'c
za suodko, tu jest zdecydowanie. za niedługo będzie całkowity obrót sprawy :>
Charjet jest gópim bótem, posdrofionka <3

Vicky ∞

12 komentarzy:

  1. Ha ha ha! Co za ironia! Ja wczoraj robiłam placki ziemniaczane! (http://spieszmy-sie-byc-szczesliwi.blogspot.com)!
    Jak dobrze, że Harry jest mądry i nie dał się Elce XD

    http://spieszmy-sie-byc-szczesliwi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mógł z nią iść do tej sypialni, czemu nie byłoby ciekawiej.
    Co do rozdziału, super, boski bum cyk cyk ;d
    Byle więcej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super jest.!! Zapraszam do mnie.!
    http://karola1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam na ten odwrót sytuacji chce wiedzieć co to będzie!!!
    czekam na następny rozdział i masz go pisać szybciej. ;D
    zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Szybko pisz next rozdział. :p Bosh wciągająca ta historia :d

    OdpowiedzUsuń
  6. Szybko pisz next rozdział. :p Bosh wciągająca ta historia :d

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahah 'grubas' mnie rozwalił xD czekamm na nast rozdział !
    ~ jak zawsze wierna fanka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie ;d dobrze piszesz ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. hahaha uwielbiam lać z waszych tekstów :D zajebiście piszecie <33
    wasz humor rozpierdala system :D
    jeżdżenie po Elce.. :D spoko.. ^^
    hahhaah jaka ona tu jest głupia xDD hahaha z tymi ziemniakami to mnie rozjebała xDD
    ciesze się że pomiędzy Hazzą i Lil już jest ok :) ale pewnie ta dziwka coś wymyśli xD to się Lil z Lou zgadają ;]
    :D dawno nie czytałam takiego rozpierdalającego ;P <33
    czekam na następny!! <333
    @_yourkitty

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnyy :D CZekam nn ; )

    jesteś nominowana u mnie: www.zyj-swoim-zyciem.blogspot.com

    tam jest wszysko napisane <3
    musisz wymyśleć 11 pytań i 11 blogów musisz nominować Xd

    OdpowiedzUsuń
  11. zajebisty blog zapraazam na mojego <3 http://catching-mybreath.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. hahahahha z tymi ziemniakami to mnie rozwaliłaś! :D Zajebisty rozdział! ^^ Masz u mnie nominacje do Liebster Award ;) więcej tutaj --> http://forever-be-yourself.blogspot.com/2012/11/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy komentarz! ♥