ANKIETA -------------->
Weszliśmy do domu, zostawiliśmy Nicki i wróciliśmy do samochodu. Zakręcone wakacje. Harry w ramach rekompensaty zaproponował mi mały wypad do Wesołego Miasteczka. Tak, o tym marzyłam. Zapowiadało się bardzo ciekawie.
Kiedy byliśmy na miejscu od razu namawiałam Harry'ego na Rollercoaster, ponieważ kocham tego typu rozrywki. Zauważyłam, że trochę się boi, chociaż starał się, abym nie zauważyła. Stwierdziłam, że celowo nie odpuszczę pójścia na kolejkę. Poszliśmy kupić bilety, a po chwili siedzieliśmy zapięci w przylegające, troszkę przyciasne pasy. Możecie mi wierzyć lub nie, ale... Hazzie trzęsły się ręce ze strachu! Hahaha, myślałam, że glebnę! Niby taki hardkorowy koksu, a jednak boi-dupa, haha. W myślach ciągle powtarzałam:
"Keep calm and don't laugh".
Mimo moich starań to nic nie dało. Przegryzałam wargi, aby nie wybuchnąć śmiechem. Nie mogłam nic poradzić, to było silniejsze ode mnie. Na szczęście kolejka ruszyła i nie musiałam się obawiać.
Rollercoaster powoli zaczął ruszać na szczyt. Jechał, jechał, jechał, jechał, jechał i wreszcie znaleźliśmy się na górze. No to się zaczęło! Jechaliśmy z prędkością 696969 km/h (193 602,5 m/s) - tak, wiem, fascynujące. Miałam niezły ubaw z Harry'ego. Piszczał jak dziewczynka, a ja myślałam, że jebnę.
-Bałeś się? - spytałam kiedy zeszliśmy.
-Nie, czemu? - odpowiedział.
-Hahahahaharry, bałeś się.
-Nie.
-Hahahahaharry!
-Nie... dobra, trochę.
-Hahahhahahhahaha. - zaczęłam się śmiać, ale po chwili opanowałam się i dałam mu buziaka.
-Chodź teraz do Domu Strachu, zobaczymy kto się będzie teraz bał.
-O nie.
-O tak.
-Ale Haaaaarryyyyyy. - przeciągałam.
-Żadnego 'ale'. Idziemy.
-Dobra, ale jak się zsikam to ty ścierasz.
-Nie ma sprawy, lubię ścierać siki.
-Hahahahaha. - szturchnęłam go w ramię i zaczęliśmy podążać do kasy. Kupiliśmy te pieprzone bilety i poszliśmy do wagoników, aby po chwili przejechać przez Dom Strachu. Wyskakujące ryje, straszne odgłosy, pająki, krokodyle, chuj wie co jeszcze. Myślałam, że zaraz się naprawdę zesikam, boże, co za wstyd. Kiedy próbowałam patrzeć w sufit, aby nie widzieć tych wszystkich ryjów, niespodziewanie... z sufitu spadł manekin Samary Sami Morgan! Zaczęłam piszczeć jak Hazza na Rollercoaster. On tylko zaczął się śmiać i zdjął ze mnie manekina. Po głowie chodziło mi tylko jedno:
"Boże! Kiedy to się skończy?!"
I tu nagle, jakby na zawołanie, jazda się skończyła. Jak najszybciej wysiadłam z wagonika, szarpnęłam Harry'ego, abyśmy poszli na lody. Mój chłopak zaczął się ze mnie śmiać, tak jak ja z niego wcześniej.
-I co? Obeszło się bez ścierania sików. - zaczął się ze mną droczyć.
-A weź spierdalaj.
-Sweetie...
-No chodź grubasie na te lody.
-Na lody?
-Perverts, perverts everywhere.
-Lilly, o co ci chodzi?
-Nic, nic. Możemy już iść na te lody?
-Haha, lody. Sorry, to jest silniejsze ode mnie. Chodźmy.
Poszliśmy kupić te pieprzone lody, później na zjeżdżalnie, karuzelę, ale największą radochę sprawiło nam Diabelskie Koło. Może to dziwne, bo jestem w Londynie już dość długo, ale... nie byłam jeszcze na London Eye. Zawsze chciałam zwiedzać Londyn z takiej wysokości. Trzeba się będzie kiedyś wybrać. Ale wróćmy do tematu.
Ruszyła maszyna po szynach ospale... haha, sorry. Koło ruszyło a my z Hazzą oglądaliśmy Lunapark od góry. Niesamowite uczucie. Powoli wjeżdżaliśmy na szczyt, kiedy nagle zadzwonił telefon. Kogo? Oczywiście Harry'ego. Kto dzwonił? Oczywiście Eleanor. Bożeeeee, a ten dzień miał być wyjątkowy... Harry spojrzał na mnie jakby chciał zapytać czy może odebrać. Kiwnęłam znacząco głową, a on odebrał tą cholerną konwersację.
*rozmowa*
-Eleanor? Co znów?
-Mógłbyś tu przyjechać?
-Nie, Eleanor, nie. Zrozum, że ja też mam swoje życie prywatne.
-Ale Hazzuś!
-Nie mów tak do mnie! Nie i koniec.
-Ale przyjedziesz jutro?
-Po co?
-Nooooo, będziesz mi potrzebny...
-Nie wiem, zobaczę.
-To pa misiu.
-Nie mów tak do mnie do cholery!
*koniec rozmowy*
-Znów jej się obierki zapchały w zlewie? - próbowałam rozluźnić sytuację.
-Hahaha, nie.
-To co znów chciała?
-Chciała, żebym przyjechał...
-Po co?
-Nie wiem, dziwna jest.
-Zauważyłam. Ale... uważasz, że jest ładna?
-Skończmy temat, proszę. Zaraz wysiadamy.
I hop! Jesteśmy na ziemi. To brzmi jakbyśmy wrócili z kosmosu...
-Idziemy gdzieś jeszcze?
-Samochodzikiiiii! - wykrzyknęłam, po czym szybko pobiegliśmy po bilety.
Usiedliśmy wygodnie w osobnych samochodzikach i zaczęła się dzika walka o przetrwanie.
Boom! Boom! Boom! Boom! Boom! Boom! Boom! Boom! Boom! Boom! Boom! Boom! Boom!
I nagle niemiły pan powiedział, że już koniec naszej wielkiej przygody na samochodzikach!!
Ostatnia wata cukrowa i do domciu. Nogi mnie bolały jak cholera! Harry wziął mnie na barana, obejmując moje nagie uda i tak, zajadając watę doszliśmy do samochodu.
Harry odwiózł mnie do domu, ja podziękowałam i dostałam dłuuuuuugiego całusa na noc.
______________________________________________________
helooooł <3
KOMENTARZ, KOMENTARZ, ŻEBRZĘ O KOMENTARZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3
follow me, dam wam follow back ale napiszcie :3 https://twitter.com/vebains
Fajny rozdział ;P
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Award.
Więcej informacji tu:
http://kate-and-one-direction.blogspot.com/
zajebistość kochana! <33
OdpowiedzUsuńhttp://lamy-ninja.blogspot.com/
i
http://from-hatred-to-love.blogspot.com
ŁUUUHUHUHUUHUHUHUHUHUHUUU!!!
OdpowiedzUsuńTO BYŁO ZAJEBISTE !! XDDDD
HAHAHAHHAHAHAHA Ja jebie..! xD jesteś rozwalająca.. C:
Kocham to czytać! :D Eleanor mnie tak wkurwia że nie wiem xD
LOODY!! XD do nauki.. to też mnie rozjebało c:
biedny Hazza na kolejce xD haha
kurwa już się nie mogę doczekać następnego!!! <333
Macie tt?
follow me please : @_yourkitty
pod rozdziałem masz napisanego tt Harjet, ja nie mam xx
Usuń"Lody" haha to było dobre xD
OdpowiedzUsuńPiszcie szybko!! Chcę dalej :)
Ogólnie: zaje... bardzo faajne xD
~ Wasza wierna fanka <3
spk rozdział :p
OdpowiedzUsuńrozdział zajebisty... z reszta jak zawsze. Hahahah... wnioskuję, ze slowa: lody i doszlismy nie byly pogrubione przez przypadek. XD
OdpowiedzUsuńSUPERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR <3
OdpowiedzUsuńDAWAJ SZYBKO NEXTA !
http://make-me-happy8.blogspot.com/
bardzoo dobree :)
OdpowiedzUsuńWitam ;D Zapraszam na bloga, ostrzegam to mój pierwsyzm w życiu blog: http://od-pierwszego-wejrzenia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCiekawe to!
świetny. czekam na nexta
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do Libster Award na http://nana-love-1d.blogspot.com/
Hahahahahahaha xDD. Popłakałam się ze śmiechu czytając to opowiadanie. ROZPIE*DALACIE (czy tam rozpie*dalasz [nie wiem ile was pisze ^^]) SYSTEM!
OdpowiedzUsuńOoo hahah < 3
OdpowiedzUsuńAle sie uśmiałam ; P
Elka to normalnie .... Rozwala mnie z ty : "Harruś, kochanie przyjedźź yyy.. musisz mi pomóc... "
bla bla bla
. Miodzio miodzio i czad! Czekam na następny < 3
No. Spinajcie tyłki i coś napiszcie bo czekam !!
Anne ♥
xxxx